CIERPIENIE A STAN NATURALNY
KK: „Świat powstał w taki sposób: matka z ojcem się pierd*lili i po 9 miesiącach ich chwilowej przyjemności został wypluty odpad i gówno, czyli ja xD Ich chwila przyjemności, moje cierpienie całe życie hahaha!
Drugi owoc medytacji: zobaczenie jakim jest się gównem xD
Nie ma żadnej przyjaźni. Jak się zdejmie maskę, to wszyscy się odwracają hahaha! xD
Ból, który leczy nabój kaliber 44 hahaha!
Kaliber 44 i pyk, oświecenie gotowe!”
YOSHI:
Nie ma odczuwającej istoty, która nie cierpi. Nie masz wpływu na to jaki jesteś, w jaką jesteś wyposażony wrażliwość i co Cię spotyka. Im bardziej to rozumiesz, tym większa Zgoda pojawia się na to, Co Jest i cierpienie staje się coraz słabsze. Im bardziej z nim walczysz, im większy stawiasz opór, im bardziej chcesz zmienić siebie i coś osiągnąć – tym większe staje się cierpienie. Samoświadomość i wiara w to, że można nią zmienić swoje życie i stać się szczęśliwym jest istotą cierpienia ludzkości i źródłem zarobków duchowych przywódców. Spędzasz stanowczo za dużo czasu na próbach odpowiedzi na pytania „jak?” i „dlaczego?” Kiedy uciekasz przed goniącym Cię lwem, nie masz czasu na pretensje do opatrzności. Kiedy dociera do Ciebie, że to właśnie mechaniczny bieg jest naturalnym stanem człowieka, zostawiasz za sobą ego, które chce wiecznego szczęścia i stajesz się wolnym i naturalnym – takim jakim właśnie jesteś. Przestajesz udawać kogokolwiek i starać się zmienić. Już jesteś doskonały. To właśnie próby zmiany siebie i świata czynią Cię niewolnikiem cierpienia. Swoim odwiecznym biadoleniem ściągasz na siebie patologię, z której żaden guru, żaden lekarz, ani żadna substancja Cię nie uwolni. Możesz to zrobić wyłącznie sam. Najgorszą rzeczą, którą mógłbyś dostać, i o którą bezustannie prosisz, to współczucie, które usprawiedliwiałoby trwanie w tym stanie samo-użalania się, rozdrapywaniu ran i destrukcji. Nie Ty jeden dostajesz wciry od losu. Ogarnij się i zacznij żyć.
To wszystko.
– Y.