Kontrola w medytacji

81. Pytanie do Jaskini

KONTROLA W MEDYTACJI

Pytanie do Jaskini:

„Będę ćwiczył 🙂

Co jeśli będzie włączać się kontrola ?

Pisałeś wcześniej, że dzięki medytacji kontrola znika, ale “u mnie” w medytacji/doświadczaniu też pojawia się kontrola i tak koło się zamyka…”

Odpowiedz Jaskini:

Tak, tak, to prawda, „ciezko” sie kontroli pozbyc. Nawet podczas „medytacji”. Ale, czy to jest medytacja? Wciaz sie jej uczymy. Wlasnie chodzi o to, aby umiec pozbyc sie kontroli „siebie”. Zapomniec o „sobie”. Obserwowac i doswiadczac jak male dziecko. Podczas „medytacji” wiele osob niestety wciaz PROBUJE cos robic. A to SKUPIAC uwage na czyms, a to UTRZYMYWAC swiadomosc, a to SPRAWDZAC jak idzie, a to GRATULOWAC sobie, ze byl moment doswiadczania bezosobowego, a to CZYNIC konkluzje, bo „madre” mysli sie pojawily dotyczace rzeczywistosci. Ale wlasnie, probowanie, skupianie, utrzymywanie, sprawdzanie, gratulowanie, to wszystko czynnosci, ktore musisz porzucic. I tu paradoks, bo MUSZENIE i PORZUCANIE, tez sa czynnosciami. Nie ma na to okreslenia. „Musisz porzucic” jakiekolwiek chcenie. Dopiero wtedy wydarza sie medytacja. Wydarza sie, bo nikt jej nie robi. Nic nie wplywa na to, ze sie wydarza. Medytacja jest naturalnym stanem kazdej istoty. Niestety poprzez mylna wiare w to, ze my to robimy, pojawia sie staranie a z nim iluzja, ze to my medytujemy. W medytacj znika osoba, wiec jesli jestes swiadom, ze medytujesz wciaz to medytacja jeszcze nie jest. Kwestia zaniechania wszelkich czynnosci wlacznie z samym zaniechaniem.

Czlowiek jest najbardzie samoswiadoma istota. Dzieki temu, ze sam jest siebie swiadom, moze zadac jedyne istotne pytanie, „kim jestem?”. W tym sensie samo-swiadomosc jest fantastyczna, bo mozemy zadac to pytanie, obserwowac, badac umysl. Inne istoty tego nie potrafia. Z drugiej strony jest przeklenstwem, bo „samo” oznacza, ze wierzymy, ze jestesmy oddzielni od Jednosci. To wprowadza podzialy na „lepszy” i „gorszy”. Stad wojny, nienawisc, zlosc i depresja. Jednak badajac umysl pytaniem „kim jestem?” „samo” znika i pozostaje „swiadomosc”. Przebudzenie jest ujzeniem, ze „samo” nie istnieje, ze jest wytworem wyobrazni. Kiedy zle rozumiesz medytacje, wtedy utrzymujesz samo-swiadomosc, co pogorsza tylko sprawe, bo budujesz ego. Tym medytacja nie jest.

Jedyna „droga” (bezdroga droga, bo nie ma odleglosci od bezosobowego Ciebie) jest glebokie doswiadczanie percepcji cialo-umyslu. Kiedy gleboko doswiadczasz, ten ktory doswiadcza znika i wydarza sie doswiadczanie.

Uwaga: „doswiadczasz” (jestes swiadom, ze doswiadczasz) medytacja nie jest. „Doswiadczanie” medytacja juz jest.

Y.

2019-03-25T02:32:53+00:00