ŁASKA – MEANDRY UMYSŁU

Mantra ma na celu ustabilizowanie umysłu, wyciszenie go z wycieczek w wyobraźnię. Dlatego w chwilach chaosu, przynosi ukojenie. Ale nie zbawienie. Zbawienie jest łaską, na którą nie ma sposobu.

Idąc dalej (mantra), utrzymywanie świadomości i wszelkie techniki sprowadzające się do kontrolowania uwagi w swej istocie niczym od mantry się nie różnią; śledzenie oddechu, odczuć ciała, uważność w codziennych działaniach, shikantaza, pytanie “Kim jestem?”, spoglądanie w źródło wypływających myśli, słynna vipassana… Pytanie brzmi, jak pozbyć się kontroli i stać się spontanicznym, gdy “pozbywanie” i “stawanie się” implikuje kontrolę umysłu “ja chcę”? Jak oddać własną wolę Bogu, gdy samo oddanie woli powodowane jest interesem ego? Czy w najsłynniejszej z modlitw, którą podobno nauczał sam Jezus, słowa “Niech będzie Twoja wola”? nie są wyrazem egocentrycznej woli modlącego się? 

Umysłem nie da się wyłączyć umysłu. To kolejna pułapka.

Piszesz: „Nie zgadzam się na łaskę” – sprecyzuj co znaczy to pojęcie dla Ciebie. Na filmach często mówię, że nie masz na to wpływu, że to łaska odarta z mistycznego podejścia, to po prostu kwestia szczęścia – dlatego żegnam się z Wami słowami: „Z fartem!”

Nie chodzi o to, że ktoś Ci robi łaskę, tylko o to czy będziesz miał szczęście. Bo wpływu nie masz na nic. Wpływ, j e d y n i e  n a  c i e r p i e n i e, na stan samopoczucia psychicznego, na zadowolenie, czy też niezadowolenie – ma ten „ktoś”, kto właśnie wierzy, że jest jakieś oświecenie i do niego dąży. Wierzy, że prowadzi tam jakaś droga. Ten ból w ciele, to to co wynika z wiary, że jesteś tym ciałem i tym umysłem. I ono jest pierwsze przed wszystkimi we wszystkim, choć twierdzi, że nie jest egocentryczne i jest jego zdaniem współczujące. A potem z innymi sprawy powiązane jest, które nazywa „moimi”. „Mój dom, mój samochód, moja rodzina, mój kraj, moja wolność”. Dlatego się o nie troszczysz. Jego przekonaniem. Ideałami. I im bardziej się przywiązujesz do niego, do jego problemów, niezadowolenia tym większy pojawia się ból, który jest „prawdziwy” – choć stworzyło ją wyobrażenie w to, że jesteś jakimś „ja” – jakkolwiek je odbierasz i jakiekolwiek masz na jego temat wyobrażenie. Wielu wierzy, że są świadomością. I to też jest wyobrażenie. Idea. Ty jesteś swoim własnym wyobrażeniem. Kiedy ciało „odchodzi”, światła gasną, przestaje grać muzyka. Bezpowrotnie znika samoświadomość tej formy. A forma przemienia się w dalszym procesie żywotności ciągłego ruchu Świata. Każda osobowość bezpowrotnie rozpada się. Ten Umysł pojawia się tylko raz. Nic nie jest powtarzalne. Dlatego warto oddać się doświadczaniu danego momentu, a nie podsycać ego pisząc w tonie pretensji do Boga, którego obraz sam tworzysz wyrażając myśl – pretensje. Nie ma myśli, nie pretensji – problem Boga znika. Inny Bóg poza tym, Co Jest nie istnieje i „jesteś” jego przejawem jako u t o ż s a m i e n i e  z marionetką, biologicznym komputerem z zaprogramowanym systemem nerwowym, „ Ja, człowiek, symbol; @jozefzksiezyca3166.

Tak jak napisałeś: „bez wyjścia”. Dociskając hamulec umysłu bardziej, nawet w słowach: ”jest mi wszystko jedno”, „nie obchodzi mnie to”, a nawet „nie wiem” odnajdujemy wolę wyboru. Jak pozbyć się ego(centryzmu), gdy samo pozbywanie jest wynikiem powołania do życia jego woli ?

Szach mat 😉

Warto zwrócić uwagę oglądając film na to, że siedzimy w kinie  😉

Pozdrawiam -Y.

2024-01-17T14:36:44+00:00