93. Pytanie do Jaskini
WIECZNY SPOKOJ
„Jestem uzależniony od doświadczania świata. Tu i teraz. Kocham, nienawidzę, martwię się, zachwycam. Przyszłość wyszczerzyła zęby, więc jej fantomu też doświadczam. Terapia od tego uzależnienia zmniejszy mój ogromny żal. Za to, że to już. Choć zawsze wiedziałem, że nieuchronne istnieje. To nie jest strach, tylko żal.”
Odpowiedz Jaskini:
Kiedy sie w to wszystko zaglebiamy, „zycie” wraz z tym co niesie, wydaje sie byc trudne. Kiedy porzucamy zglebianie, wszystko staje sie proste, staje sie wlasnie takie jakie jest: kwiaty pachna, slonce grzeje, dziecko placze, pies szczeka.
Nie jestesmy w stanie zaspokoic wszystkich swoich pytan, a to z tego powodu tego, ze nosimy w sobie nieskonczenie wiele odpowiedzi. (Przekonan na jakikolwiek temat.) Kiedy porzucamy gdybanie: ”Co stanie sie w przyszlosci?”, pojawia sie Spokoj. Kiedy probujemy „wniknac w przyszlosc” i zabezpieczyc sie przed konsekwencjami, Spokoj znika. Znika tez wtedy, kiedy uwage kierujemy do przeszlosci, w ktorej nosimy krzywdy i traumy.
Jesli kochasz doswiadczac, sugeruje aby tak pozostalo. Kiedy doswiadczasz jest tylko to, Co Jest a w jego tle jest zawsze Wieczny Spokoj. Nie trzeba NIC ROBIC, aby ten stan trwal. Nie trzeba sie wytezac, ani cokolwiek osiagac. Odwrotnie, kiedy porzucamy idee znalezienia Spokoju, ten pojawia sie samoistnie.
Ty sam musisz zadecydowac, czy chcesz byc poszukiwaczem, czy znajdywaczem. Tak dlugo, jak bedziesz mial dywagacje, bedziesz poszukiwaczem i chaos bedzie trwal. Kiedy powiesz: „mam to w nosie” i powachasz kwiaty – w jednej chwili poszukiwacz znika. Nie ma Ciebie, Twoich problemow, jest tylko zapach kwiatow i a w jego tle zawsze Wieczny Spokoj.
Y.