94. Pytanie do Jaskini

JAK DZIALA UMYSL

„Zaczątki myśli będą pojawiać się dalej, ale nie trzeba za nimi iść.”

Odpowiedz Jaskini:

Dokladnie. Ale poki wiesz, ze sie pojawiaja, wciaz nie jest to medytacja. Jest wciaz ten, ktoremu teraz nie pojawiaja sie mysli, albo pojawiaja sie jedynie ich zaczatki. 

Kto o tym wie? Poszukaj tego lobuza 🙂

Zimne poty ze strachu sa reakcja. I to nie na same mysli a na utozsamianie sie z nimi. Wiare, ze to dzieje sie „mi”, albo dla „mnie” waznej osobie, czy rzeczy. Jak powstaje strach? Poprzez wiare (myslenie, wyobraznie), ze dane wydarzenie jest niechciane (nie chciec moze tylko „ja”). Zatem „ja” wierzy, ze istnieje odzielnie i ze cos dzieje sie jemu, czego nie chce. To iluzja.

Gdy wejdziesz w to glebiej ujzysz, ze z jednym wyjatkiem, wszystko jest wzgledne. Myslenie, to swoisty rodzaj energii zwany przeze mnie wyobraznia, w ktorej mozna sie poruszac na roznych glebokosciach. Jedne mysli (wyobrazenia) sa mocno uswiadomione, inne slabo a jeszcze inne w ogole. Mowimy wtedy o podswiadomosci. Sprawdz to dobrze. Skad niby wiesz, ze latwo Ci w mysli nie wchodzic? Przeciez tym wlasnie jest myslenie. Nie oszukuj sie, ze dzieki swiadomosci pojawia sie wiedza. Dzieki swiadomosci cialo-umysl moze doswiadczac, ale wiedza na temat tego co doswiadcza… jest mozliwa bez myslenia? 🙂

Gdy medytujesz i patrzysz na zegar, wiesz ktora jest godzina? Nie? Swietnie! Juz „jestes” w strumieniu medytacji. Widzisz zegar jako oddzielna forme od sciany? Ups… juz mamy dwa. Dualizm. Na tyle glebokie jest niemyslenie. Wiec niemyslenie ma rozne glebie.

Okreslenie „umysl” jest bardzo nieszczesliwym okresleniem i w zaleznosci od zastosowania moze oznaczac doslownie wszystko. 

Okreslenie „umysl” mozemy stosowac do osobowosci tego ciala, ktora zlozona jest z uwarunkowan, wiary (wyobraznia – kreowanie fantomu „ja” + utozsamianie sie „ja” z uwarunkowaniami), pamieci i swiadomosci. Jesli to jasno widzisz, rozumiesz ze kazda komorka „Twego” ciala posiada pamiec, rowniez ta genetyczna. Ta wiedza pokazuje sie np. jako lek przed ciemnoscia. Z tym uwarunkowaniem niektore formy sie juz rodza. To jak najbardziej intelektualna wiedza, aby do ciemnej jaskini ostroznie wkraczac. Intuicja to dyrdymaly. Sa po prostu rozne „poziomy” myslenia, swiadomosc i wciaz pracujaca w tle pamiec. „Oswiecony” tez taka pamiec posiada. Inaczej rozpadlby sie na fotony. Roznica jest taka, ze wiara „oswieconego” w ta wiedze jest zblizona do zera. Zatem energie maja prawo sie pojawic i jemu, nawet silniejsze niz nowicjuszom, ale brak wiary powoduje brak utozsamienia i energia natychmiast sie utylizuje jesli nie jest konieczne dzialanie. Zbadaj to.

„Umyslem” tez mozesz nazwac kazda rzecz w swiecie wlacznie z calym swoim cialem. Poniewaz kazda bez wyjatku rzecz, ktora istnieje w tym znanym przez „Ciebie” swiecie pojawia sie w percepcji „Twojego” ciala, w percepcji „Twoich” niepowtarzalnych zmyslow. W swiecie, ktory znasz „jestes” sam, bo sam go wygenerowales. Nie ma tu nikogo oprocz bezpodmiotowego „Ciebie”. Mozesz miec wrazenie, ze masz zone, mame, tate… ale to tylko film, ktory sam tworzysz. Tu nie ma nikogo. Nie ma tego, ktory wie, ze doswiadcza. Jesli jest, wciaz jest to dualizm. Ten, ktory wie, ze medytuje. Lub ten, ktory mial wglady. Lub ten, ktory jest oswiecony. „Ja jestem oswiecony”. Ha, ha, ha… czyli inni nie. Wiec mamy „ja” i „innych”. Mistrza i uczniow. Biznesu duchowego dyrdymaly 😉

Y.

2019-09-26T16:43:53+00:00