PRZEBLYSKI SWIADOMOSCI

69. Pytanie do Jaskini

PRZEBLYSKI SWIADOMOSCI

„Zadałeś mi pytanie: Czy umiesz odroznic to, Co Jest, od tego czego nie ma (od tego co powstaje w wyobrazni) ? Na razie nie umiem, wszystko stało się natychmiastowe. Nie jestem już uważny, rzeczy dzieją się natychmiast. Polubiłem szybki spacer i nie zastanawiam się tyle. W głowie cisza, grzebię sobie w oku bo mnie cos swędzi. Nic mądrego nie wymyśle.

Myślałem nad Twoim pytaniem. Ale mam z tym problem. Jak sie złapię w jakieś dywagacje “ja”,to widzę to dopiero jak z nich wyjdę. Nie łapię momentu jak sie z nim utożsamiam. Myli mi sie też koncentracja (skupienie) na jakiejś czynnośći a brak kontroli. Pogubiłem się czy skupiąć się, czy nie skupiać. Czasami miewam takie stany normalnie jak na haju, kiedy wszystko płynie, zero kontroli ale to mija.

Rozumiesz coś z tego?”

Odpowiedz Jaskini:

Za malo Cie znam, aby stawiac diagnoze. Podejzewam, ze bierzesz pierwsze przeblyski ujzenia Jednosci za jej osiagniecie i jestes na tyle mocno o tym przekonany, ze poki co nie dopuszczasz mozliwosci, ze to poczatek drogi a nie jej koniec. Oczywiscie nie istnieje zaden „poczatek”, „koniec”, ani „droga”, ale tego nalezy doswiadczyc.

Jesli bedziesz umial pozostawic wyobrazenie, ze jestes juz prawie oswiecony, wtedy bedziesz mogl poddac sie badaniu umyslu. Kiedy doswiadczysz, ze „ja” jest wirtualnym tworem wyobrazni, wtedy pojawi sie Jednosc.

To wlasnie sie dzieje, w stanach o ktorych piszesz. Nie ma wyobrazni. Nie ma przeszkod. Wszystko jest wlasnie takie jakie jest. Zero kontroli. Natychmiastowosc.

A potem to mija. Umysl odbudowuje sie. Pojawia sie „ja”, ktore pyta: „jak z tego wyjsc?”

Kim jest ten, ktory pisze, ze sie utozsamia z umyslem? To jedynie idea umyslu o tym, ze jest jakies „ja”. Odwrotnie. To w swiadomosci, naturalnym stanie istoty, pojawia sie umysl z swoimi bajkami o „ja”. Jesli im nie dajesz wiary, wyobraznia odchodzi i pojawia sie Spokoj. Jesli wchodzisz w ich tresc, pojawia sie fantom „ja”, utozsamienie, chaos i pytania „jak z tego wyjsc?”

Rozwiazaniem problemu jest ujzenie iluzorycznosci podmiotu „ja” i ciagle potwierdzanie tego stanu. Dlatego tak waznym jest uwazne doswiadczania ciala. To w nim pojawiaja sie wszelkie energie, rowniez te wskazujace na utozsamienie. Kiedy nie ma wiary w „ja”, nie ma kto sie utozsamic. Uwarunkowania nie znikaja, przestaja byc jednak bez „ja” grozne. Komu moglyby zagrazac?

Zatem, jak wspomnialem za malo Cie znam, aby stawiac diagnoze. Podejzewam, ze wiesz ze dzwonia a nawet wiesz, w ktorym kosciele. Masz dobre podwaliny stanu umyslu „no mind” do jasnego ujzenia czym jest „ja”. I tego najpierw musisz dokonac.

Zatem, Co Jest?

 

2018-03-20T20:40:02+00:00